Kolejnym na szczycie listy moich ulubionych miast istryjskich jest Poreć. Nie jestem w tym specjalnie oryginalna, co roku miasteczko jest odwiedzane podobno przez 700 tysięcy turystów. Trudno jednak się temu dziwić, chodząc po miasteczku, co chwila widzimy jakiś zabytek, piękne kamienice z okresu weneckiego, budynek Parlamentu Istrii, rzymskie forum, a przede wszystkim Bazylikę Eufrazjana, wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Świątynia pochodzi z VI wieku, jest jednym z lepiej zachowanych zabytków sztuki bizantyjskiej. Główna ulica miasteczka to wciąż powstały w czasach starożytnych Dekumanus, którego wypolerowane płyty noszą ślady chodzenia po nim przez kolejne wieki.
Poreć poza zabytkami ma wiele innych atrakcji do zaoferowania, o których warto się przekonać samemu. Trzeba wspomnieć, że okolice miasteczka są zajęte przez campingi, tworzące razem Zieloną Lagunę, zwykle rozległe i z bardzo dobrą infrastrukturą, gdzie można wynająć domek campingowy, duży namiot z pełnym wyposażeniem lub rozstawić swój własny sprzęt. Korzystają z tego wszystkie nacje, również Polacy, którzy chcą odpocząć od miejskiego zgiełku na łonie natury, zwłaszcza, że zarówno sama plaża, jak i baseny są na wyciągnięcie ręki.
W Poreciu mamy okazję poznać także inne turystyczne atrakcje Chorwacji, choćby festiwal ludowy latem, z ciekawym programem folklorystycznym, muzyką ludową na żywo, pięknymi regionalnymi strojami i możliwością spróbowania specjałów lokalnej kuchni Istrii– zwykle ryb z grilla i owoców morza. Miłośnicy jazzu także znajdą tutaj coś dla siebie- w lipcu odbywa się w Poreciu festiwal jazzowy, ściągający wielu europejskich muzyków. Natomiast w sierpniu można trafić na inna atrakcję- festiwal teatru ulicznego i parady aktorów, przedstawienia na świeżym powietrzu.